Witam,
oto moja pierwsza maskotka na szydełku na jej zrobienie poświęciłam dwa wolne wieczory (raczej noce miś chodzi spać po 21 )wzór pod patrzyłam na tym blogu :http://zaplatane-szydelko.blogspot.com/2013/06/robimy-na-szydeku-myszka-cz1-gowa.html mojej mysi daleko do ideału tej pani najgorzej szło mi zszywanie, ale praktyka czyni mistrza będę próbować dalej bym napisała coś więcej ale mój miś na mnie wisi i ma milion potrzeb na minutę
i miś na lodach nie wiem czy to upał ale ostatnio jest nie do wytrzymania
Oj, to to Twój miś ucieszył się z takiej ślicznej nowej przytulanki! :)
OdpowiedzUsuńDroga Aniu, to jest normalne, że dzieci w tym wieku się nudzą i potrzebują skupienia na nich uwagi... hihi!
Wiem to z własnego doświadczenia... Ja mam trzech chłopaków i mój najmłodszy jest tylko trochę starszy od Twojego synka...
Pozdrawiam cieplutko...
Witam, to Cię podziwiam trzech chłopców wow! Ja z jednym ledwo daje radę... Pozdrawiam :)
UsuńWitam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny bloga i udział w zabawie. Mysia śliczna a Miś - do zjedzenia, razem z lodami :)
Podziwiam cierpliwość. Dla mnie takie drobiazgi to mordęga. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń