czwartek, 31 lipca 2014

leśna kosmetyczka i miś

Witam,
moja nauka krawiectwa trwa, w ramach ćwiczeń wszywania suwaków zrobiłam sobie kosmetyczkę na różne szpargały, ma 26x24 cm. Ot taki leśny model.


 Z końcówek włóczek zrobiłam też miśkę. Więcej tej włóczki nie mam zamiaru kupować tak więc to ostatnia taka.


wtorek, 29 lipca 2014

Leśny elf (forest elf)

Witam,
nie wiem czy tylko ja tak mam, ale muchomory kojarzą mi się ewidentnie z czasami przedszkolnymi. I tak mi jakoś do głowy przyszło żeby zrobić takiego elf z muchomorem. Od myśli do czynów u mnie krótka droga.


Elfik jak widać wyszedł bardzo uroczy.
    Oprócz tego że robótki ręczne to moje ulubione z ulubionych zajęć, jestem też molem książkowym, wróć pożeraczem książek :) Nawet kiedy nie umiałam czytać to niezwykłą ciekawością traktowałam książki. Nauka czytania nie szła mi najlepiej, ale jak zaskoczyłam to w czwartej klasie całą trylogie Władcy Pierścieni łyknęłam. Na studiach nie było lepiej ;) bo BUW był moim drugim domem. Teraz też lubię czytać, często wracam do literatury fachowej zgłębiając nowe publikacje o moich Germanach i Brytach.  Czytanie Na tablecie i komputerze mnie nie pociąga raz szybko męczą mi się oczy, a dwa dotyk papieru i zapach farby drukarskiej wyjątkowo działa na zmysły takiego mola. Polowanie na okazyjne książki uważam już za rytuał. Nie pogardzam też wydaniami kioskowymi bo czy książka za 5 zł jest gorsza niż za 30zł liczy się wnętrze. I tak moimi nowymi ofiarami stały się dwie pozycje.

Pierwsza Biblioteka romansu hmmm powiem tak nie jest to gatunek literacki do którego pałam sympatią, ale ten mi się nawet spodobał być może dlatego, iż na początku mamy morderstwo. Szybko można się zorientować kto i co. Książka przyjemna na letnie popołudnie w sam raz. Wszelkie kryminały zajmują moją gatunkową jedynkę.
Druga - Jestem nudziarą - i tu całe czytanie zajęło mi od 14 do 23 (i było to wczoraj) z przerwami na wszystkie obowiązki. Wciągnęła mnie ta pozycja może dlatego że też jestem nudziarą ;) Z chęcią bym się tu więcej rozpisała i przedstawiła pełną recenzję i swoje odczucia. Jednak moje obowiązki mnie już odrywają od komputera. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i mam nadzieje teraz oprócz swoich robótkowych wytworów będę pokazywać Wam co czytam. Pozdrawiam :)))))

niedziela, 27 lipca 2014

Anioł śpioch

Witam,
należę raczej do mało cierpliwych osób dlatego musiałam wypróbować swoją Kornelię i uszyłam aniołka śpiocha. Zainspirowana pięknymi pracami Joanny z bloga Pracowite Słoneczko (http://pracowitesloneczko.blogspot.com/), gdzie znajdziecie bardzo fajny kursik jak takiego aniołka uszyć.

I tak moja fioletowa kolekcja została zasilona o kolejnego szyciaka. Powiesiłam go nad łóżkiem by odpędzała ode mnie koszmary i sprowadzał tylko dobre sny.


     A co do recenzji Kornelii. Do tej pory szyłam na 30 letnim łuczniku tak że żadnego większego porównania nie mam. Moja Kornelia szyje dobrze nie zrywała nici, coś tam się raz zaplątało, ale raczej z mojej winy. Jestem mało wymagająca dlatego ta maszyna mi pasuje. Jest lekka w porównaniu z poprzednią gdzie przenosząc można było dostać przepukliny a że jak wyjeżdżam zabieram maszynę ze sobą to dla mnie to plus. Co prawda jak da się "gaz do dechy" to trochę lata, ale mi to zbytnio nie przeszkadza jak napisałam wyżej jestem mało wymagająca. Dostałam trzy stopki dodatkowo m.in. do pikowania dlatego zaczęłam przyglądać się paczworkom.  Myślę że ja i Kornelia zostaniemy przyjaciółkami na długie lata :)))
     Ale nie zapominam o moich szydełkowych misiach :) Szydełkowanie pozwala mi się odprężyć i wyciszyć po całym dniu pełnym emocji zarówno tych dobrych jak i złych. Do tego jak w tle leci jeden z moich ulubionych brytyjskich seriali :) (np. you rang my lord) oczywiście oglądam bez lektora. Do niedawna zwieńczeniem tej przyjemności była herbata earl gray lecz od jakiegoś czasu mam tak ścisłą dietę przez lekarza zaleconą że nawet tego mi nie wolna. Plus czuje się lepiej minus jestem już za chuda no i tyle przyjemności smakowych mnie omija. Sport też puki co poszedł w odstawkę i bardzo mi tego brakuje. Na koniec mojego wypracowania pragnę podziękować Wam za wszystkie ciepłe i miłe komentarze które tu zostawiacie. Po takiej lekturze buzia sama się uśmiecha a dzień staje się jeszcze lepszy :)))

Wyniki Candy

Witam,
dziś rano zrobiliśmy losowanie i szczęśliwą posiadaczką misia jest Olllq z bloga - między ciszą a ciszą.
Gratulacje i proszę o wiadomość ma maila z adresem.


piątek, 25 lipca 2014

jak marzenia mogą się spełniać

Witam,
dziś króciutko chciałam podzielić się swoim szczęściem, jakiś miesiąc temu w myślach zamarzyłam mi się nowa maszyna. Taka którą bym mogła wszystko uszyć, stary łucznik nie jest zły bez awaryjny, ale bardzo prosty. Dziś kurier przyniósł do mnie paczkę z uwaga... nowiutka maszyną :)))

Jest to prezent, i powiem że aż takiej niespodzianki to nigdy nie dostałam. Bardzo dziękuję mojemu darczyńcy i będę wdzięczna do końca świata :)))) a tak prezentuje się moja kornelia:

Wkrótce sprawozdanie jak się na niej pracuje :)

czwartek, 24 lipca 2014

zając maileg

Witam,
wpadł mi jakiś czas temu w oko zając maileg. Bardzo mi się spodobały te urocze stworzonka. Ich kolorystyka te beże i pastele są bardzo ładne i pasują do wszystkiego. Uszyłam jednego, ale czekał miesiąc na swoją sukieneczkę. Ponieważ w mojej tildowej kolekcji wszystko mam w fiolecie to królik też dostał fioletową sukieneczkę. Teraz w wolnej chwili chce zrobić aniołka w piżamce z podusią, też mi się bardzo podobają. Pewnie powieszę go gdzieś koło łóżka, żeby sprowadzał szybko sen :)


Na pewno powstanie jeszcze kilka zajączków bo są naprawdę super nawet jako ozdoba i dopełnienie wnętrza. Nie od dziś uwielbiam skandynawski wystrój, ta wszech obecna biel i dodatki drewno szarości, beże, pastele i czerwień która potrafi to wszystko przełamać i ożywić.
Zrobiłam też kolejne listonoszki dla dziewczynek. Czerwona ma już małą właścicielkę, druga jest do wzięcia.



Teraz w planach mam szmacianą lalkę ciekawe co mi wyjdzie :)

wtorek, 22 lipca 2014

Trzy modne misie

Witam,
chciałam dziś pokazać zapowiadane przeze mnie miśki.



Trochę czasu nad nimi pracowałam, każda ma sukieneczkę którą można zdjąć. Do dwóch pierwszych użyłam włóczki bawełna akryl do ostatniej gładki akryl. Dużo radości sprawiła mi nauka zdejmowania miary i robienia wykroju. W niedalekiej przyszłości pokuszę się o szycie już bardziej skomplikowanych strojów dla moich podopiecznych. Misie są już dostępne na dawandziei w sklepiku, zapraszam i uciekam do dalszej pracy.

niedziela, 20 lipca 2014

Listonoszka dla dziewczynki.

Witam,
dziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze :)), przeważnie nie mam czasu na buszowanie w sieci, ale ostatnio zauważyłam( na pewno dość późno) że sowy robią zawrotną karierę. Nie powiem są takie urocze, sama nie dawno nabyłam taką tkaninę. A już babeczkowe tkaniny niesamowicie cieszą moje oczy, tym bardziej że podniebienia nie mogą. A gdy trafię na stonkę zagranicznego sklepu z tkaninami to już godzinka z życia wyjęta. Te barwy, wzory są tak cudne że samo oglądanie daje dużo przyjemności, a jak patrzę na taki materiał to już widzę oczami wyobraźni co bym z tego zrobiła. Brakuje mi puki co umiejętności krawieckich, ale pomału się uczę korzystając z internetu albo gazet. Prościej by było pójść na kurs żeby ktoś nauczył, pokazał, ale nie mam takiej możliwości.

Produkcja torebek w toku dziś przedstawiam listonoszkę dla dziewczynki. Na przodzie prezentują się sowy podłożone fizeliną (fajniej by wyglądały pod pikowane ale moja maszyna jest stara i prosta). W środku podszewka.




I druga, również dla dziewczynki na zakupy. Sztuczny len, aplikacje filc, podszewka bawełniana.



piątek, 18 lipca 2014

Czarna torba na zakupy

Witam,
dziś post typu ekspress. Mam sporo pracy bo moje zakupowe torby spodobały się i mam zamówień na kolejne. Między czasie w przygotowaniu są trzy misiowe strojnisie i mam nadzieje że w końcu je skończę i Wam pokaże.
Dziś czarna torba na zakupy. Czarna tkanina jest dość gruba dzięki czemu torba wyszła bardziej masywna niż inne. Jako aplikacji użyłam obrazka wykonanego haftem krzyżykowym, który powstał jakiś czas temu. w środku jest wszyta podszewka.





czwartek, 10 lipca 2014

Torby na zakupy

Witam,
ostatni tydzień spędziłam przy maszynie szyjąc torby, oczywiście nie cały :).







Niestety widać zagniecenia, tam gdzie byłam nie było żelazka a trudno ze sobą wszystko wozić.
Fioletowe torby to bawełna a aplikacje są filcowe, natomiast zielone i żółte to len. Wszystkie oprócz małej fioletowej mają wszyte podszewki.
Ponieważ mamy dużo róż pachnących a ja lubię zbierać i suszyć ich płatki zrobiłam kilka woreczków zapachowych.
A teraz kilka fotek z naszego wyjazdu.

 Dawno nie widziałam tęczy a w zeszłym tygodniu to dwie obok siebie były.







Przestałam już w aparacie używać auto teraz sama wszystko ustawiam i myślę że całkiem nie źle mi idzie.