mojemu małemu misiowi doskwierał ostatnio mały problem a mianowicie gdy siedział na krzesełku zimno było mu w pupę [mimo upału] ciągle trzeba było coś kłaść jak nie kocyk to poduszkę. Lecz takie rozwiązanie było tymczasowe poduszka spadała, koc się zsuwał. Pomyślałam że zrobię mu taką matkę przywiązywaną do krzesełka. A że od pomyślenia do zrobienia u mnie krótka droga jest i mata, siuch jak mówi mój synek problem rozwiązany. :))
Chciałabym również pokazać moją kicie o imieniu Szara to cudowny kotek a ponieważ ja mam zawszę pod górkę mieszka u moich rodziców ja się ciągle przeprowadzam a nie wszędzie można trzymać zwierzęta, ale mam nadzieje że los się odwróci i będę miała swój wymarzony własny kąt :)
No patrz... Jaka zdolna z Ciebie kobietka!
OdpowiedzUsuńJa to mam dwie lewe ręce do wszelkiego szycia i dziergania... ;)
Pozdrawiam cieplutko.... :)
Jaka piękna Kicia!!!:) Jeszcze nigdy nie widziałam na żywo kotka w takich barwach:) i te oczy...:) Ja aktualnie mam dwa buraski, zwane popularnie dachowcami;) i fakt, razu jednego jeden z nich wszedł przez okno dachowe (w nocy!) do pokoju, myślałam, że pewnie zaszył się wieczorem i go nie zauważyłam, ale rano okazało się, że nie zatarł po sobie śladów;) hehe zostawił je na białej framudze wokół okna, i nadal tam są;) takie przypominacze o jego zdolnościach;) dom jest dość wysoooki, obok niego z cieniutkimi gałązkami brzózka, jedynie tędy jakoś musiało mu się to udać, ale gdy tak patrzę na te gałązki to naprawdę nie wiem jakimi akrobacjami mógł się znaleźć na dachu, dość spadzistym:)) na dodatek blaszanym:)))
OdpowiedzUsuń