sobota, 14 września 2013

Witam,
dziś z małym byliśmy w dwóch miejscach najpierw dołączyliśmy do strajkujących

mnie osobiście wkurza to że moje dziecko nie dostało się do przedszkola bo ja nie pracuje a żebym mogła pracować on musi być w przedszkolu i w takim zaklętym kręgu tkwie i nikt nie chce mi pomóc bo ile można łez wylać u dyrektorki przedszkola  i ciągle słyszeć że ona ma pełno takich jak ja i taka jest polska bez znajomości nic nie załatwisz. I kiedy misiowi znudziło się strajkowanie skręciliśmy na ecco  walkathon który odbywał się koło pepsi arena.


Nie braliśmy w tym udziału, ale dostaliśmy balona mały się trochę pobawił.A mnie naszła taka refleksja tu celebryci i inni się bawią a tam ludzie walczą o lepsze i godne  życie.....

5 komentarzy:


  1. Jestem w podobnej sytuacji co Ty. Po operacji jelita grubego i mając naczyniaki na wątrobie renty nie dostałam bo jestem wyleczona. Ale gdy
    chciałam iść do pracy lekarz nie podpisał zgody
    bo jestem chora . Chore jest to wszystko ja osobiście już się pogubiłam w tym wszystkim.
    Ale staram się myśleć pozytywnie i mieć nadzieję na lepsze jutro. Życzę Ci pogody ducha pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuje Ci bo paradoksy w naszej "służbie zdrowia" to ludzkie pojęcie przechodzą. Sama przeszłam podobną batalię i przegrałam ale masz rację jak się nie będzie pozytywnie myśleć to życie będzie męką. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Takie paradoksy życiowe poza granicami Polski też są....
    Ja na ten przykład miałam rozmowę z dyrektorką szkoły do której poszło moje najmłodsze dziecię... Spytałam się jak to jest możliwe, że szkoła ma super opiekę nad dziećmi zaraz po lekcjach, czyli po południu, ale co z tymi rodzicami, co zaczynają wcześnie rano pracę? Moje dziecko muszę zaprowadzić do do szkoły krótko po siódmej i musi ono tam czekać pod zamkniętymi drzwiami (samo!) prawie godzinę! Koszmar, jak sobie pomyślę co się może przez ten czas stać. Niestety szkoła umywa od tego ręce. Nie chcą wynająć nikogo, kto zająłby się dzieciakami w takiej sytuacji, bo.... miejsce to i jest, tylko K O S Z T A.....
    Mam nadzieję, że się Tobie przynajmniej jakoś korzystnie ułoży...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mieszkasz chyba w Niemczech wiem że tam jest jednak trochę lepiej ( mieszkałam w Mainz) ale wiadomo że idealnie nigdzie nie jest. Sama myślę tam uciekać na razie nie wiem jak ale cały czas myślę... :)

      Usuń
    2. Mieszkam w Niemczech, może i jest lepiej w systemie socjalnym, ale nie tak już jak kiedyś...
      Meinz jest akurat w moim regionie - Pąłnocna Westfalia... :)
      Wybierz to, co dla Ciebie i Twojego synka jest najlepsze....

      Usuń

Bardzo dziękuję za komentarz :)