Witam,
ostatnio mam jakoś wszystko pod górkę właśnie utknęłam z robotą bo w całej Warszawie nie ma niebieskiego odcienia mojej czapkowej włóczki, cóż zamówiłam w necie i czekam......
a że nie lubię czekać bez czynnie przedstawiam Zuzę uroczą miśkę.
W sobotę odwiedziliśmy park Ujazdowski było dość zimno i wiał wiatr, ale mimo to spacer się udał.
Do tego akurat parku mam sentyment bo jako dziecko chodziłam z dziatkami karmić kaczki, słodkie wspomnienia dzieciństwa.
W sobotę również upiekłam swój pierwszy w życiu sernik może komuś wyda się to dziwne że dopiero koło trzydziestki to zrobiłam, ale jak się nie ma własnej kuchni gdzie samemu się rządzi to tak może być :)
W smaku wyszedł całkiem dobry choć mistrzostwa mojej teściowej w pieczeniu na pewno na razie nie przebiję :)
Zuza prześliczna a sernik apetyczny , aż ślinka leci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZuza jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczna misia :):) Spacerek widac ,ze udany :):) Serniczkiem z mila checia sie poczestuje :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłodka:)
OdpowiedzUsuńsłitaśna :)
OdpowiedzUsuńRaju jaka słodka! I ma butki. Kochana wyszła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZuz jest rewelacyjna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna :) Uwielbiam miśki ;)
OdpowiedzUsuńprzesłodko tutaj u Ciebie - misio, ciacho...
OdpowiedzUsuńa u mnie czeka coś na Ciebie
http://k-madebyhand.blogspot.com/2013/11/the-liebster-blog-award-wyrozniona.html#more
pozdrawiam