Witam,
ostatnio mam jakoś wszystko pod górkę właśnie utknęłam z robotą bo w całej Warszawie nie ma niebieskiego odcienia mojej czapkowej włóczki, cóż zamówiłam w necie i czekam......
a że nie lubię czekać bez czynnie przedstawiam Zuzę uroczą miśkę.
W sobotę odwiedziliśmy park Ujazdowski było dość zimno i wiał wiatr, ale mimo to spacer się udał.
Do tego akurat parku mam sentyment bo jako dziecko chodziłam z dziatkami karmić kaczki, słodkie wspomnienia dzieciństwa.
W sobotę również upiekłam swój pierwszy w życiu sernik może komuś wyda się to dziwne że dopiero koło trzydziestki to zrobiłam, ale jak się nie ma własnej kuchni gdzie samemu się rządzi to tak może być :)
W smaku wyszedł całkiem dobry choć mistrzostwa mojej teściowej w pieczeniu na pewno na razie nie przebiję :)